... i nie tylko ;) .
Dzisiaj po długim czasie pokażę Wam po trochu wszystkiego . Wybaczcie jakość zdjęć ale robione telefonem bo nie było czasu na bawienie się w ustawienia w aparacie :) .
Najpierw coś co pewnego dnia tak po prostu przyszło mi do głowy uszyć . Bardzo lubię szyć maskotki ale z jakiegoś dziwnego powodu nie znoszę ich wypychać ;) .
Teraz koralikowy wisior. Kurs z sieci (gdyby ktoś chciał namiary mogę poszukać ) . Docelowo podobno miały być kolczyki ale na uszy byłoby zdecydowanie za ciężkie.
Teraz świątecznie. Najpierw karczochy:
i całkiem niedawno- czyli totalna świeżynka - bombki kanzashi :
I kanzashi na opasce do włosów :
Muszę się przyznać, że do tego rodzaju kwiatów zabierałam się jak pies do jeża ;) . Kilka miesięcy temu postanowiłam zacząć je robić ale nic mi nie wychodziło. Najgorzej szło sklejanie płatków w całość. Rzuciłam w kąt i niedawno wróciłam. Na zdjęciach powyżej już jest znośnie ;) . Moje calkiem pierwsze są takie ... :
Dalej świątecznie - bombki falbankowe :
Na koniec Rychosław wiszący mi na szyi ;) :
Uhhh, jak na mnie to całkiem spory post :) .