na początek ;)

na początek ;)

sobota, 30 czerwca 2012

czarno czarna

To bransoletka zrobiona dla siostry. Zamówiła czarną ale ja nie chciałam robić całkiem prostej, więc dałam 2 kolory koralików TOHO 11/0 : opaque jet i opaque frosted jed. Na 6k w rzędzie.

Zdjęcia niebieskiej nie wyszły :( więc spróbuję ją obfocić jeszcze raz- może coś tym razem wyjdzie.
I jeszcze jedno- tak tak- jutro losowanie w moim candy :) .

niedziela, 24 czerwca 2012

jednolicie

Dzisiaj kolejne bransoletki i pierwsze moje kuleczki  :) . Pierwsza bransoletka zostaje u mnie , a komplecik będzie szukał swojego właściciela czy może raczej właścicielki.
Zrobiona z koralików TOHO 11/0 :  Metalic Cosmos na 8k w rzędzie.




A tu komplet również z TOHO 11/0 , tylko koloru Silver-Lined Amethyst. Bransoletka na 6k w rzędzie . I  kuleczki, które powiesiłam na biglach 2,5cm.



niedziela, 17 czerwca 2012

za kratkami

Słabo widać tą kratkę ale jest :). Siostra zamówiła bransoletkę, która: nie miała być błyszcząca, miała być w zieleniach i najlepiej w kratkę. Chciałam dać białe tło, bo wtedy byłby większy kontrast i byłoby lepiej widać wzór. Ale wiem, że ona nie lubi białego, więc wyszła taka :). Koraliki TOHO 11/0 w kolorach : Silver-Lined: Frosted Lime Green, Frosted Peridot i Frosted Dark Peridot.

Wzór Mariam Nahapetyan , którą znalazła Weraph

misie 3

Dzisiaj bardzo skromnie. Małe misie zostały zrobione siostrzeńcom. A właściwie te 2 zielone - chłopcy lubią zielony kolor więc powstały zielone. Biały w ślimaczki zrobiłam bo pasował :) . Póki co- domku jeszcze nie ma. Wszystkie 3 mają krawaciki ze wstążeczek bo -"kokardki nie....kokardki są dla dziewczyn" .
Ostatnio aparat rzęzi i nie chce prawie dobrych zdjęć zrobić :( , więc jakość tych jest żenująca...
Osobiście wolę szyć maskoty wymagające większego zaangażowania i pracy ale czasem trzeba i takie proste. Choć nie lubię wyszywać oczu...
Zrobiłam też jeszcze 3 bransoletki z koralików TOHO ale : do jednej muszę mocniej przykleić końcówkę, do drugiej dokleić końcówki, a do trzeciej dorobić kolczyki :) .

poniedziałek, 11 czerwca 2012

nowy przybornik

Ten przybornik uszyłam wczoraj. Zrobiłam go pod wskazówki pewnej przemiłej osoby. Mam nadzieję, że się spodoba...






Czekając na....

... koraliki Toho z 2. sklepów biżuteryjnych (linki na samym dole strony) przebieram nogami z niecierpliwości bo szydełkowanie sznurów koralikowych to "jest TO" . Jest niesamowicie wciągające i mimo pozornej "nudy" (szwagier się ze mnie śmiał jak szydełkowałam na rodzinnym grilu) szukam każdej wolnej chwili żeby złapać przybornik w ręce i dalej dziergać. Chwilowo nie mogę pochwalić się dalszymi efektami w tej dziedzinie bo przy ostatnim zamówieniu wzięłam tylko kilka torebek koralików na próbę i nie kupiłam końcówek do wklejania... Teraz mają dojść i końcówki i więcej kolorów :)! Jak siebie znam to będę głaskać każdą torebeczkę. Oczywiście Tildy będę nadal szyć bo są ... cudne, świetne? Słowa nie mogę znaleźć... Tutaj niestety cierpię na chroniczny brak wypełnienia. W końcu się zbiorę i chyba zamówię poduszki lub watolinę przez internet (osobiście nie mam możliwości kupić bo w moim mieście jest jedna pasmanteria i ceny są kosmiczne). Inne szycie naturalnie również nie odchodzi w kąt- oprócz przeróbek ubraniowych aktualnie jestem w trakcie krojenia nowego przybornika. Ale będzie więcej o tym jak już go uszyję :)
Póki co: trochę słońca spod mojego bloku na mile popołudnie (co prawda późne popołudnie na tej fotce ale zawsze :)  )

sobota, 9 czerwca 2012

zaproszenie na herbatkę

Kolejna zamówiona kosmetyczka. W tzw. międzyczasie były kolejne dwie (ciemnobrązowe ) ale między uszyciem a ich oddaniem nie zdążyłam zrobić zdjęć. Tamte dwie miały jeszcze pokrowce na telefony dopinane karabińczykiem do "dzyndzli" wszytych w boki. Do pierwszej też dorobiłam pokrowiec ale też zabrakło czasu na zrobienie zdjęcia...

W rzeczywistości kolor jest żywszy :)

niedziela, 3 czerwca 2012

przybornik i moja nowa miłość

Przeglądając różne blogi już jakiś czas temu widziałam sznury koralikowe. Z miejsca mnie zachwyciły ale wydawały mi się pracą jak dla mnie niedoścignioną. W końcu trafiłam do Weraph  ... Tam znalazłam kurs tych sznurów :) . Postanowiłam spróbować swoich sił i zamówiłam klika paczuszek koralików TOHO . Czekając na zamówienie uszyłam sobie taki oto przybornik ;)    : 




Pomysł zaczerpnięty z innego bloga ale nie pamiętam jakiego....  Tam był sam szydełkownik - ja swój przybornik zrobiłam ciut dłuższy i rozbudowałam go o kieszonki na różne przydasie :) . Kolor rzeczywisty tego przybornika to ten na drugiej fotce od dołu.  Już trochę zmachany (co zapewne widać ;)  ) bo z niego korzystałam robiąc tą moją pierwszą bransoletkę :) . Koraliki TOHO 11/0 kolory: ceylon snowflake, silver- lined teal i trans- lustered crystal . I przyznam szczerze, że jestem z niej dumna ... :)