Kalie z fimo w 2. wersjach . Ulepione, upieczone i polakierowane już jakiś czas temu ale dopiero teraz zmontowane ;) (koleżanka ma niebieskie i chciała jeszcze jakieś w zimnych kolorach) .
I bransoletka z TOHO. Miały być 2 ale ta druga była ciut szersza i okazało się, że nie mam do niej końcówek . Ta tutaj wg pomysłu Weraph, z tym, że wzór poszerzony w programie z 6 na 8 koralików w rzędzie.
uwielbiam kalie, w tych kolczykach prezentują się przepięknie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) . Ja za to od wczoraj próbuję wstawić komentarz pod kokardkami na Twoim blogu ale pole do wpisywania mi znika...
UsuńAsiu bardzo zdolna z Ciebie osóbka - piękne szyjesz, teraz widzę misterny haft koralikowy:-))
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za przemiłą niespodziankę w postaci woreczków:-)))