na początek ;)

na początek ;)

niedziela, 12 stycznia 2014

A miało być więcej...

... bo zrobiłam jeszcze kilka  innych rzeczy. A tu zonk :I. Blogger nie chce mi znowu wstawić fotek takich jak chcę. Nawet te kiepskie poprawione wstawiając są koszmarnie ciemne. Te tutaj też są takie sobie. Stały punkt programu- czyli wciąż nie mogę opanować sprzętu fotograficznego. A coś chciałabym jednak pokazać- tylko jak to zrobić ?! Znowu po OIOM w postaci kolegi fotografa będę musiała dzwonić.  Swoją drogą Święta też były niefajne... Rychu się pochorował i mało brakowało a już by go nie było... Teraz jest całkiem nieźle :) .

Caprice





rivolki





ukośnik na 12k z toho 15/0




i Rychosław :)

Czy ktoś może wie co zrobić z tym problemem? Zapewniam, że na dysku twardym zdjęcia są ok...
P.S. Tutaj ta sama fotka wygląda lepiej : ukośnik

9 komentarzy:

  1. caprice oszałamiająca :)
    kocisko skradło moje serce, ale tylko tak troszkę, żeby moje własne fochem nie strzeliło ;)

    spróbuj zapisywać zdjęcia nie w jpg, a w png, powinno pomóc. słyszałam też coś o wyłączaniu autokorekty w albumie w picassie, ale u siebie jakoś nie mogłam tego zlokalizować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Asiu wszyscy wiemy jak cudne są Twoje prace. Ja od caprice oczu oderwać nie mogę. Niestety na jakość zdjęć nic nie poradzimy. To po prostu wina szanownego wujka bloggera. Jak już kiedyś pisałam nie ma sensu zapisywać zdjęć w formacie png, bo nie wgłębiając się w szczegóły, chodzi o kompresję. Jakoś też nie zauważyłam żeby wyłączenie autokorekty coś dało. Jedynym rozwiązaniem byłoby wrzucanie zdjęć w formacie RAW, ale niestety nie jest on dostępny na bloggerze. Asiu, nie ma co się złościć, tylko pokazuj swoje prace, a my tak czy inaczej będziemy je podziwiać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u siebie widziałam zdecydowaną różnicę przy zapisywaniu w png, zresztą nie tylko u siebie, bo wiele dziewczyn pokazywało dwa zdjęcia obok siebie i różnica była niekiedy ogromna ;)

      Usuń
  3. Dziękuję Wam bardzo za komplementy . Trochę mi ulżyło, że Blogger coś tu zawinił. Co nie zmienia faktu, że muszę opanować sprzęt ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że karnawał sprzyja strojnym biżutkom. Caprice mnie urzekła. Swoją właśnie wczoraj ukończyłam i czekam na pogodę do sfotografowania. Tygrysek kapitalny - już słyszę jak rozkosznie mruczy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tym zapisywaniem zdjęć w png nie zaszkodzi spróbować. Najwyżej nie wyjdzie ;) . A do dobrych zdjęć wciąż będę dążyła :) .
    A caprice rzeczywiście efektowna. Koleżanka zamówiła po tym jak zobaczyła bardzo podobną- zrobioną dla szefowej ;) . Z tym, że tamta zamiast złota miała fiolety. Niestety tamtej nie zdążyłam obfocić...

    OdpowiedzUsuń
  6. Asiu zazdroszczę ci czasu na robienie biżutków:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym czasem to jest różnie. Budzik o 5 mimo, że do pracy mam na 8 właśnie po to, żeby trochę pokoralikować :D. Aerobic też na razie odpuściłam, bo Rycha muszę do porządku doprowadzić. A chciałabym jeszcze tyle zrobić...

      Usuń
  7. Piękna biżuteria, bardzo stylowa i delikatna:)

    OdpowiedzUsuń